rmissio
Modlitwa intencji ewangelizacji  
29-03-2024


Służyć Chrystusowi to wolność.


Jan Paweł II

 Galeria                                      Ochotnica Dolna 2007

Dom państwa Jurkowskich - baza naszych Wspólnotowych wakacji w których udział wzięło 31 osób.

       
       I tak pierwszej niedzieli wzieliśmy udział w odpuście  parafialnym w Ochotnicy Dolnej...
       







        Jadalnia - tu nabieraliśmy sił przed wyprawami w góry...       


Krzysiu wyprowadza na pastwisko dwie krówki by na kolejny posiłek nie zabrakło mleka, śmietanki do kawy i wyśmienitego  twarożku, własnej produkcji pani Małgosi (gaździny)


Umocnieni tak smacznym jedzonkiem, ruszyliśmy w okoliczne góry...




A to już Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach w Zakopanym


Pogoda Tego dnia nie była za ciekawa, było pochmurno, chłodno i deszczowo ale chmury uniosły sie i Giewont na krótką chwilę  pokazał nam swoją wspaniałość...





W tle Ołtarz Papieski...




 Jedna z sal Sanktuarium  na Krzeptówkach poswięcona obronie życia dzieci nienarodzonych....




Eucharystia i zdjącie pamiątkowe kończące wizytę w Sanktuarium...



Nasze dzieci na Krupówkach
 

Jeszcze tego samego dnia byliśmy z wizytą w rodzinnych stronach u siosty Władysławy (Ada z młodszej Wspólnoty) ..piekniej mieszkać nie można.... w dole Zakopane a dalej piekne Tatry i tu również mimo pochmurnego dnia, podobnie ja Giewont, Tatry pokazały nam swoje piekno.... 










Ucieszył sie nasz duch pięknymi widokami, ale Ada zadbała by i nasze ciała miały uciechę...
podano smaczny bigos....





Na tej pieknej agapie nie zabrakło również  spiewu, tańca, dla każdego coś...






W drodze powrotnej...


I kolacja...




Kolejny dzień i wyprawa do wąwozu Homole...











mały wypoczynek i ruszamy dalej na Jaworki..




Na Bacówce nie może obyć się bez rzętycy czyli maślanki z owczego mleka...



A to już kopia górka,
Centrum Ruchu Światło-Życie i miejsce pracy założyciela śp. ks. Franciszka Blachnickiego...







Pani Ola, przybliża nam to miejsce...






Poprawianie kondycji fizycznej przed spływem Dunajcem...













W tle  trzy korony...




mały posiłek i dalej na Sokolicę...





Sokolica i niepowtarzalne z niej widoki...






w drodze powrotnej...





Krościenko, smaczne i kolorowe lody "U Marysi"...



Jak każdego tak i tego dnia było Panu Bogu za co dziękować, Eucharystia na zakończenie dnia...





a to już pogodny wieczór, tam gdzie jest ks. Marek, tam jest i gitara...



 Inny rodzaj pogodnego wieczoru, ognisko, kiełbaski, pieczone kartofle... gitara i śpiew oczywiście też...




Wyprawa na Trzy Korony...



Krótka regeneracja sił, i dalej...





Dwa piękne widoki, radosne siostry i wysokie tatry w głebi...



Tu juz widoki z Trzech Koron...




coraz więcej pieknych widoków... a tatry nadal  w głebi....





jedni już widzieli i schodzą, inni są tuż tuż przed...


a jeszcze inni czekali na nas na górze zamkowej przy grocie św. Kingi gdzie odbyła sie Eucharystia tego dnia...


nie łatwe to czekanie?...



grota Św. Kingi i Eucharystia...


i powrót do Krościenka...




a w Krościenku nie obyło się oczywiście bez lodów od "Marysi"...



Kolejny dzień i wyprawa tym razem na zamki w Czorsztynie i Niedzicy...



podróż miedzy jednym a drugim zamkiem, statkiem po zalewie...


taki los czeka niegrzecznych...



Tu już Kluczkowce, wyciag krzesełkowy i wiele innych atrakcji dla każdego...



Piaskownica za domem i górka dla maluchów...


i nadszedł czas pożegnania...






Część z nas musiała odjechać już w sobotę odwiedzając  w drodze powrotnej  Wadowice i Oświęcim....





a ci którzy zostali do końca, wraz z naszymi gospodarzami, niedzielną Eucharystie przeżyli jeszcze raz w Zakopanym na Krzeptówkach




na której to kosciół powiękrzył się o jednego chrześcijanina, małą góralkę...



w koncelebrze, ks. Marek...


na drodze do domu, Ludźmierz i tron "Gaździny Podhala" ...



w drodze powrotnej do Berlina, klasztor Ojców Kamedułów na Krakowskich Bielanach....



Był to piekny czas ubogacający nas wszystkich..... i za to, Bogu niech będą dzieki.